„Jesteśmy wdzięczni za Twoją pracę, odwagę i wierność”. Ostatnie pożegnanie Antoniego Krauze

20-02-2018

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

Na zdjęciu: Uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzegofot. Danuta Matloch

 

- Śmierć Antoniego Krauze sprawia, że polska scena kulturalna ubożeje o kolejną wybitną postać - powiedział wicepremier, minister kultury Piotr Gliński podczas uroczystości pogrzebowych Antoniego Krauze. Msza żałobna została odprawiona 20 lutego w kościele ojców Dominikanów w Warszawie. Reżyser został pochowany na cmentarzu w Falenicy. Uroczystości miały charakter państwowy.

Przemówienie wicepremiera, ministra kultury prof. Piotr Glińskiego wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych Antoniego Krauze

Żegnamy dzisiaj Antoniego Krauze, przed laty studenta Akademii Sztuk Pięknych, potem absolwenta Łódzkiej Szkoły Filmowej, reżysera, dokumentalistę, scenarzystę, twórcę wielu ważnych obrazów filmowych.

Był twórcą niepospolitym, bardzo osobnym: wrażliwy, mądry, lekko zdystansowany,  ale czysty i pełen twórczego entuzjazmu. Zazwyczaj trochę zamyślony, nieco tajemniczy. Ale wszyscy którzy go znali, pamiętają, jak bardzo był ciepły, przychylny innym ludziom, nawet obcym, a przecież w sensie artystycznym i etycznym był człowiekiem nieugiętym i twardym. Nie szedł na kompromisy i nie czapkował żadnej władzy, płacił za to cenę trudną dla nas, zwykłych śmiertelników, do wyobrażenia. Takim był i takim pozostał do końca. Nie zawsze przez wszystkich właściwie odbierany i rozumiany – taki jest, takim bywa los wielkiego artysty i przyzwoitego człowieka.

 „Palec Boży” to tytuł jednego z najważniejszych filmów Antoniego. „Palec Boży” -  intytulacja zaczerpnięta z Cypriana Kamila Norwida.

Każde istnienie to wielki dar i nieodgadniona tajemnica. Opatrzność obdarzyła go niezwykłym talentem. Był tego świadom. Wiedział, że musi rozwijać, pielęgnować i chronić ów dar. Nieustannie nad nim pracować, by wydał pożądany owoc, ale też walczyć o możliwość niezależnej i osobistej wypowiedzi, przekonać do siebie, przekonać innych do sprawy, do problemu, bo artysta, żaden artysta, nie działa w próżni. Jest jednym z nas. Żyje dla nas i realizuje się przez innych. Wtedy powstaje dzieło i spełnia swoje artystyczne i społeczne zadanie. Istnieje.

„Boży-palec zaświtał nade mną: (…) żyć mi rozkazał” –  pisze Norwid. Tym życiem stał się dla Antoniego film. Powołanie i pasja. Narzędzie do opisywania świata, a jednocześnie rozmowa ze społeczeństwem i władzą. Odkrywanie mechanizmów władzy, poszukiwanie prawdy o człowieku, jego postępowaniu w ekstremalnych sytuacjach, jego słabościach i namiętnościach – to ważny, wyróżniający Antoniego Krauze rys jego osobowości artystycznej. To moralny imperatyw twórczości tego dzielnego, wrażliwego i wysoce odpowiedzialnego człowieka, twórcy wielu istotnych, przejmujących, bardzo prawdziwych i jakże potrzebnych nam filmów, tak dokumentalnych, jak i fabularnych, że wspomnę choćby „Monidło” według Himilsbacha”, „Metę” i „Prognozę pogody” według Nowakowskiego, „Dziewczynkę z hotelu Excelsior” według Rylskiego, „Akwarium” według Suworowa, „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”, wreszcie „Smoleńsk”.

Powiedział kiedyś, zapytany o powód realizacji filmu „Smoleńsk”: „Nie robię tego z pobudek politycznych ani koniunkturalnych, robię to z potrzeby. Wiem, że taki film powinien powstać”. I gdy wielu milczało, nikt w środowisku nie chciał tego obowiązku spełnić, Antoni Krauze jako jedyny podjął się tego niewyobrażalnie trudnego w tym czasie dzieła.

Śmierć Antoniego Krauze sprawia, że polska scena kulturalna ubożeje o kolejną wybitną postać. Jestem jednak przekonany, że zarówno jego mistrzowskie dzieła, jak i niezwykła osobowość będą trwały w naszej pamięci jako wzór wspaniałego wykorzystania talentu na rzecz sztuki, kultury i Polski. Był Antoni Krauze z Norwida, ale był - dla mojego pokolenia - także z Herberta. Był wierny i twardy mimo tej pozornej miękkości i delikatności.

Antku, tak jak nie zapomnimy Ciebie, tak nie zapomnimy Twojej postawy. Dziękujemy i jesteśmy wdzięczni za Twoją pracę, odwagę i wierność. Wierność i nieskazitelność charakteru – to cechuje tylko największych. Ale - wierzę - dzięki Tobie będą też inni, następni – podobni. Bo mają wzór. Niezłomności i przyzwoitości.  Spoczywaj w Pokoju.

Jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów

W środę 14 lutego br. w wieku 78 lat zmarł Antoni Krauze -  jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów. Był twórcą m.in. takich filmów jak  "Palec Boży", "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł", „Monidło”, „Party przy świecach”, oraz „Smoleńsk”.

W uroczystościach pogrzebowych, które miały charakter państwowy, uczestniczyli m.in. wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski oraz szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Reżyser decyzją prezydenta Andrzeja Dudy został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.



powrót